Autor |
Wiadomość |
Lisu
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PŃ
|
Wysłany:
Śro 0:25, 30 Sty 2013 |
 |
Mów mi Andrzej
ok trzeba z tąd spierdalać
na odchodne przestrzelę mu kolana zemsta musi być !
patrze na resztę ekipy czy potwierdzą mój genialny plan [/b] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Niedzwiedz
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S
|
Wysłany:
Śro 11:19, 30 Sty 2013 |
 |
podczas gdy Reiker szuka zaschniętych tamponów siadam przy centrum sterowania wszechświata i sprawdzam do czego mogę się dostać. po pierwsze interesuje mnie zapis z kamer tego pomieszczenia ewentualnie korytarz przed. następnie stan bazy, kto ty teraz rządzi. Jeśli dostane się do lotniska to czarteruje nam lot czyli zostawiam jeden samolot (a najlepiej prywatny samolot szefa) zabezpieczony hasłem czy coś ( musi się dać przecież to nie polska) następnie sytuacja na froncie, czyli czego ten chłop chciał od nas bo przedtem były tam plany natarcia itp wątpię że mogę więcej w tym ruchu  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niedzwiedz dnia Czw 14:07, 31 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Zdzich
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:11, 31 Sty 2013 |
 |
straszny gbur z tego Rumcajsa się zrobił. Może mam włączoną niewidzialność? Nie to nie jednak to pierwsze.
# Widząc jak Rumcajs zlewa moje pytanie i idzie do centrum sterowania, sam sprawdzam wyświetlacz swojego czujnika ruchu żeby dowiedzieć się czy ktoś oprócz nas znajduje się w okolicy.
- tak pasuje się zwijać. Lepiej nie zostawiać żadnych śladów naszej obecności # mówię do Andrzeja |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Trool
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NS
|
Wysłany:
Czw 18:47, 31 Sty 2013 |
 |
5
Rumcajs
Zasiadłeś przed panelem i odrazu zacząłes działać. Pierwsze co wpadło Ci do głowy to zapis z kamer w pokoju kapitana. To mogłoby wiele rzeczy rozwiąząc. Przeglądając jednak system nie natrafiłeś na nic co mogloby chociaż prowadzić do takich nagrań. Rozglądając sie po pokoju nie zauważyłeś też aby były tu zamontowane jakieś kamiery. Cóż warto było spróbować. Na ekranie zaraz obok pulpitu widnieje mapa miasta pokazująca ogólny stan uszkodzeń - jak do tej pory nic się nie dzieje ciekawego. W końcu trafiłeś na coś co może wam się przydać. Dokument skierowany do Jacka, a w nim pusty do wypełnienia raport stanu technicznego miasta oraz możliwości ofensywne. Nadawca podpisany jako gen. L. Maryja najwyraźniej wysłał to pismo niecałą godzinę temu z tej sieci. Reszta dokumentów to jakieś pisma administracyjne. Niestety dostęp do lądowiska jest dość mocno zastzerżony. Bez hasła nie da rady. Reszta ekranów pokazuje jakieś stare nagrania z bitew.
Ostatnią rzeczą którą udało Ci się znaleźć to krótką notatke dotyczącą informacji o prawdopodobnych lokalizacjach kolonii zergów, o których wspomniał wcześniej Jacek. Odpaliłeś krótkie nagranie podpiete do tego dokumentu. Pokazało jak z nieba spadało coś podobnego do wielkiego kalmara. Następnie pojawił się zapis sejsmiczny okolicy pokaujący gdzie udeżyło ów coś.
Riker
Podszedłeś do Romcajsa i widzisz jak ogląda jakiś zapis nakręcony gdzieś w okolicy, którą przedstawiała transmisja z kombinezonu tego żołnierza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zdzich
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:31, 31 Sty 2013 |
 |
- hmm to mi wygląda na jakąś inwazje zergów. Jack zabity, w okolicy ani jednego ducha, no oprócz nas (HA HA HA ) To miasto jest w stanie się utrzymać? Coraz mniej mi się tu podoba.
- nie wiem jak wy panowie ale ja idę poszukać jakiegoś transportu
# staram się zapamiętać gdzie znajdują się zlokalizowane kolonie zergów. Wychodzę i szukam czegokolwiek czym można jeździć latać, na pewno widziałem coś po drodze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Niedzwiedz
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S
|
Wysłany:
Pią 10:30, 01 Lut 2013 |
 |
próbuję haseł: jacek janek jan john batek battlecruiser(jak to sie tam pisze to chyba wiem) marry mama tata zergling zergowskie ścierwa ling price bonprix itd.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niedzwiedz dnia Pią 12:42, 01 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Lisu
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PŃ
|
Wysłany:
Nie 0:29, 03 Lut 2013 |
 |
Spróbuj admin , admin1 , 1234, albo bardziej skomplikowane 4321 |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
Niedzwiedz
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S
|
Wysłany:
Wto 22:22, 05 Lut 2013 |
 |
To jeszcze mi powiedz jak daleko są milusińscy skoro to mapa okolicy? i czy ktoś w tej bazie został poza spanikowanymi dr? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Trool
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NS
|
Wysłany:
Śro 13:31, 06 Lut 2013 |
 |
6
Rumcjas
Jak tylko odkryłeś że dostęp do lądowiska jest zastrzeżony od razu włączył się w Tobie mały detektyw. Oglądając dokładnie wszystkie książki jakie zebrał Jacek jeden motyw potwarzał się dość często. Widać umarlak uwielbiał marynarkę wojenną gdyż niemal 1/3 zboiru była osadzona w tej tematyce. Opowiadania sensacyjne, dokumenty, krynimały oraz analizy bitew. Podszedłeś do półki, zagarnąłeś ile się da książek i zacząłeś wertować, w poszukiwaniu czegoś. Czegoś co mogło okazać się przydatne w złamaniu hasła. Kapitan John Price - nazwisko to powtarzało się na tyle często aby hasło było z tym powiazane pomyślałeś. I zacząłeś wstukiwać: jacek, janek, jan, john, batek, battlecruiser, marry, mama, tata, zergling, zergowskie ścierwa, ling, price, bonprix - jendak za każdym razem "odmowa dostępu". Andrzej sugerował swoje wersje haseł jednak to też na nic się zdało. Już miałeś rzucić tym wszsytkim w diabły gdy do głowy wpadła Ci nazwa okrętu którym dowodził Price: Bucefał. Wpisałeś i Twoim oczom ukazał się piekny zielony tekst "dostęp przyznany". System przekierował Cie do komputera pokładowego statku kosmicznego klasy Kruk (Raven- [link widoczny dla zalogowanych]). Udostępniłeś pojazd dla siebie oraz zezwolnenie tak abyś bez problemu mógł dostać się na lądowisko z wyznaczonymi przez Ciebie osobami ( max 3).
Udało Ci się jeszcz zgrać mapę okolicy do swojego skafandra i w tym momencie prąd trafil szlak, zgasły wszystkie urządzenia i lampy w pomieszczniu. Odruchowo odpaliłeś latarki umocowane w skafandrze i zobaczyłeś w drzwiach stojącego żołnierza (marine) z wycelowaną bronią w waszą stronę...
Tanios
Widząc jak ludzie starają się uporać z zabezpieczeniami komputerowymi stwierdziłes iż i tak nie jesteś im w stanie pomóc. Znalazłeś miejsce gdzieś w kącie pokoju tak aby mieć na oku całe pomieszczenie i zacząłeś medytacje. Minęło zaledwie kilka chwil kiedy poczułeś delikatne uklucie mocy. Uczucie to znikneło szybciej niż się pojawiło, jednak przez ten ułamek sekundy zobaczyłeś ogromny.. nie gigantyczny twór roju poruszającego sie w przestrzeni kosmicznej. Nie trwało długo zanim powiązałes ten impuls z ostatnimi wydarzeniami. Czyżby wszystkie trzy rasy miały stoczyć ogromna bitwę pod tą górą o artefkat którego w rzeczywistości może już tu nie być? Tak czy siak inwazja zergów jest nieunikniona a potyczki terran z protossami są im jak najbardzej na rękę. Wizja i rozmyślania nad tą sytuacją tak pochłoneły Twój umysł, że zmysły postrzegające otaczający Cię świat zostały nieco stłumione i nie zauważyłeś/wyczułeś że ktoś wchodzi do budynku. Ocknąłeś się z letargu, w pokoju było ciemno jedyne światło wywodziło sie z pancerza Rumcajsa i wskazywało stojącego w drzwiach żołnierza (marine) z wycelowaną bronią w strone Rumcjasa i Andrzeja...
Andrzej
Niestety jak do tej pory nie masz siły przebicia w drużynie. Pomysł rychłego opuszczenia miejsca zbrodni obszedł się bez echa. Również propozycje haseł dostępu nie były trafione. Niech szlak trafi to wszystko, gdybyś tylko znał się ta tej ludzkiej technologii... jest na to rozwiązanie rozdupczyć to wszystko w drobny mak, może to pomoże - choć widząc zapał z jakim Rumcjas kombinuje hasło nie mógłbyś mu tego zrobić. Tak mało w tych czasach spokojnej rozrywki. A niech ma, rozerwie się chłopak czymś innym niż granatem. Wytęrzałeś swój umysł aby wspomóc terrana lecz nic nie przychodziło Ci do głowy, przeciągnąłeś się, spojrzałeś na monitor ... niech Cie pchły po udach gryzą, udalo mu się. dostał się do hangaru czy lotniska czy do czego on tam się chciał dostać... nie ważne- jest pierwszy tego wieczora sukces. Rozejrzałeś się po pokoju: Tanios medytował w kącie pokoju a Riker po tym jak wpomniał coś o inwazji zergów zdegustowany wyszedł z pomieszczenia. Kilka sekund po jego wyjściu w pomieszczeniu zgasły monitory jak i światło. Rumcajs niemal odruchowo uruchomił oświetlenie wbudowane w skafander (umieszczone przy włazie chroniącym twarz człowieka) które pokazało stojącego w drzwiach żolnierza (marine) z wycelowaną bronią w waszą strone.
Riker
Bez jakiegokolwiek odzewu ze strony kompanów wyszedłeś przed budynek. Powtarzając w myślach lokalizacje kolonii zacząleś rozglądać się za jakimś pojazdem. Nie licząc starego Voultura Hunta nic na tej ulicy nie było. Podszedłeś do niego i z usmiechnałeś się do siebie, tak starego modelu dawni nie widziałeś. Całe szczęście bo te nowe nie daja się prowadzić już tak łatwo, zwłaszcza dla Ciebie. Zadowolony że znalazłeś pojazd (przynajniej dla siebie ) zauważyleś jak w całej dzielnicy zgasło światło i w tym samym momencie do budynku w którym znajduje się biuro kapitana i trzej Twoi towarzysze wpadał jakiś marine.
Andrzej&Rumcjas&Tanios
- Kapitanie... kapitanie.. atak.. kap... co tu sie dzieje - krzyknął marine.. Podniósł miniguna..
- Kim jesteście? Co tu się dzieje?
Riker
Ruszyłeś za nim, wbiegłeś do budynku i zostałeś oslepiony przez światło bijące z końca korytarza. Sylwetka stojącego w drzwiach biura marine'a dawała dość cienia abyś mógł podejść nie idąć na ślepo.
[Tutaj będzie obowiązywała zasada kto pierwszy ten lepszy] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Niedzwiedz
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S
|
Wysłany:
Śro 13:54, 06 Lut 2013 |
 |
no tom lepszy
- Ktoś zabił kapitana, brak prądu to musi być atak SPIEPRZAJMY stąd.
-żołnierzu widziałeś luz maryję? to on dziabnął szefa gońmy go
jako że ma sie ten talent aktorski heroiczny wyraz twarzy i podniosły ton-marin musi być oszołomiony mą osobą. w miedzy czasie też szykuję swoje działa pokładowe zapewne zauważam reikera na czujniku ruchu wiec kalkuluje że każdy mój strzał urwie mu łeb w okolicy kostek. Toteż moją główną bronią jest mój urok osobisty i gęstwina brody która ukryje wszelkie niedostatki gry aktorskiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Zdzich
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 11:51, 07 Lut 2013 |
 |
Wiedziałem że się do igrają, zdecydowanie za długo tam siedzieli, nic nie powinni dotykać, a teraz mają marina na karku
# Ideę - a raczej biegnę do voltura próbuje go odpalić, sprawdzam paliwo czy przejadę 30 km. Interesuje mnie też najbliższe "lotnisko" [MG umiemi latać? jak daleko do lotniska] Czaje gdzieś za rogiem w miejscu dobrym do obserwacji wyjścia z budynku i czekam na rozwój sytuacji przez kilka minut |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
elwodzu
Administrator
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S. / Krk
|
Wysłany:
Czw 16:25, 07 Lut 2013 |
 |
Nawet nie chce mi się myśleć, znowu jakiś nadgorliwy pucybut - Pomyślałem ze zrezygnowaniem.
Jeżeli jest możliwe podejście niezauważonym do chłopa na odległość skutecznej dekapitacji:
- Rumcajs, negocjuj. W razie w słowo klucz AKWAMARYNA. Andrzej, daj się koledze wykazać - powiedziałem tak by tylko zainteresowanie usłyszeli. Po czym podchodzę i czekam w pogotowiu na rozwój wydarzeń. Jeżeli padnie słowo klucz albo sytuacja stanie się krytyczna atakuję. Jednym ostrzem podbijam broń marine'a od dołu tak by groch poszedł w sufit, drugim dekapitacja.
W międzyczasie monitoruję czy przypadkiem jakieś kolejne nadgorliwe dziecko nie idzie w naszym kierunku.
Jeżeli nie jest możliwe podejście jedynie monitoruję. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lisu
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: PŃ
|
Wysłany:
Pią 0:18, 08 Lut 2013 |
 |
Zesrałbym się ze strachu... Gdybym tylko mógł
Gdzie ta zdradziecka ciota powinna rozwalić łeb temu marynarzowi a z jaj zrobić druty telegraficzne
Rumcajs pewno coś wymyśli a jak nie on to jego kombinezon hehehe
Stoje jak pizda odciągając w miarę dyskretnie wzrok marynarza od zakradającego się do niego Taniosa
Do Rumcajsa: Pamiętaj Zawsze patrz w oczy kiedy z kimś rozmawiasz. I nigdy nie wykonuj niepotrzebnych ruchów. Wystarczy Ci pierwszych 10 słów, 5 pierwszych gestów jakiegokolwiek koleżki, i już wiesz że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu mejla do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w gaciach.
Wiesz z takim trzeba krótko - bez przesadnej czułości
Do Rumcajsa i Taniosa: Mam taki plan najpierw chcę się przebrać, potem pojedziemy do lasu. Skasować tego z fotela. A potem przyciśniemy Rikera i jego tatusia. Mam wrażenie, że chce nas wydymać Dobry plan ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Niedzwiedz
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 145 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: N.S
|
Wysłany:
Pią 9:24, 08 Lut 2013 |
 |
myślę że Andrzej jest człowiekiem w przebraniu protosa i Cza dać mu wódki
a MG się leni |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niedzwiedz dnia Nie 11:21, 10 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Trool
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 171 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NS
|
Wysłany:
Nie 20:04, 10 Lut 2013 |
 |
7
Mapka pi razy oko
[link widoczny dla zalogowanych]
Riker
Jak pomyślałeś tak zrobiłeś. Podbiegłeś do voultura. Wsiadłeś i od razu fart. Kluczyk w stacyjce. Przekręciłeś a na opadającej szybie zaczęły pojawiać się różne testy pojazdu. Kilka chwil później siedziałeś w odpalonym "motorze". Jedyny problem to paliwo. Wskaźnik pokazywał na oko 1/5 baku. Wróciłeś pamięcią do instrukcji obsługi którą szczęśliwie z nudów czytałeś kilka dni temu, i okazało się że wystarczy na ~37 km jazdy.
Lotnisko znajduje się jakieś 5-7 minut drogi pieszo, voulturem poniżej minuty. Rozejrzałeś się po okolicy i znalazłeś odpowiednie miejsce (nieoświetlony tunel między dwoma budynkami naprzeciw kwatery kapitana) skąd możesz chwilę poczekać obserwując wyjście z budynku. Minęło kilka minut lecz nic się nie wydarzyło...
Reszta bandy
- Luz maryja nie żyje! - krzyknął i wycelował broń w kierunku Rumcajsa. - Masz racje że zostaliśmy zaatakowani, całe miasto jest pozbawione prądu... Karabin delikatnie zadrgał w jego rękach. A Ty gdzie się wybierasz?! - wrzasnął celując w skradającego się Taniosa. Co tu się do kurwy dzieje???
Rumcjas
Jedyne co zaobserwowałeś dodatkowo to fakt że Ghost Riker gdzieś zniknął, tzn nie widzisz go na czujniku.
Tanios
Marine stał w takim miejscu, że bez problemu powinieneś go zaskoczyć, lecz gdy tylko zrobiłeś delikatny krok w przód i wymierzył w Ciebie broń.
Andrzej
Niestety po raz kolejny Twój plan zawiódł. Wydawało Ci się że idzie Ci całkiem nieźle w mamieniu człowieka, lecz
ten jakimś cudem oparł się Twojemu zadziwiającemu spojrzeniu.
Siódmy post więc czas na PP'ki
Biorąc pod uwagę wkład w rozwój przygody, aktywność, pomysłowość i efokwentość przyznaje oto:
Andrzej - 6 PP (urzekła mnie Twoja ostatnia wypowiedź )
Riker - 8 PP
Rumcajs - 11 PP
Tanios - 4 PP |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|