Team 2 - noname, Riker, Rumcajs i Tanios

-chlopie OGARNIJ SIĘ! trzeba się brać za obronę , kto nas atakuje z której strony? jak idzie ewakułacja? jakie były ostatnie rozkazy kapitana i gdzie ten zdrajca Luz maryja może naprowadzi nas na morderce kapitana?
podstawa to pewność siebie i dużo informacji zgubi sie jak nic Very Happy

W tej sytuacji nie możemy nic zrobić gościu jest czujny jak sam skurwysyn, pozostaje nam czekanie na nawijkę Rumcajsa i stwarzanie wrażenia ze nie jesteśmy aż tacy źli Razz

Tak samo jak Andrzej. Ile m dzieli mnie od chłopa?

[MG: PP??? ]
>>+4PD

# nic się nie wydarzyło Shocked

Sami są sobie winni pewnie dopadli ich marini i już siedzą w celi czekając na wyrok w sprawie morderstwa hunta.
Od początku byli jacyś dziwni i nieobecni naginając do granic możliwości towarzyskie umiejętności mnie jako Ghousta. hmmm może coś im wszczepili do mózgów... a ten protos to chyba jedno zdanie powiedział.
Ehh trudno może jeszcze kiedyś ich spotkam na pewno nie zostanę z trupem Hunta dłużej niż to konieczne, mam sprawę do załatwienia może w tym ośrodku wokoło góry znajdę kogoś kto powie mi co robię na tej planecie.

# jadę w stronę góry aby dostać się do tamtejszej placówki, uważnie omijając mrowia zergów z ostatnich raportów będących na mojej drodze

8

Andrzej&Rumcajs&Tanios

Pod gradobiciem pytań i wątpliwości żołnierz się załamał. Opuścił broń, otworzy przesłonę osłaniającą jego twarz, rozglądnął się po pomieszczeniu.. westchnął.. z pod jego przedramienia wysunął się stary colt, rozejrzał się jeszcze raz po waszych postaciach a następnie wycelował w skroń i strzelił. Ciało mairna padło bezwładnie na podłogę zalewając ją strumieniem krwi.

Popatrzyliście po sobie ze zdziwieniem, gdy gdzieś w mieście nastąpił potężny wybuch. (najprawdopodobniej północna strona)

Riker

Ruszyłeś w stronę wewnętrznych murów (ponieważ już znajdujesz się w tym ośrodku), dojechałeś do lotniska gdy od północnej strony miasta nastąpił dość duży wybuch. (Żadnych zergów nie omijasz bo ich nie ma) Gdzie nie gdzie tylko spotykasz biegnących w stronę północnej bramy żołnierzy. Zatrzymałeś się przed wejściem do lotniska które, jest dość solidnie pilnowane.

[PP- punkty postaci]

no to puki co odpisuje tutaj do puki Trool nie stworzy tematu na nowym forum

nie ma tej bramy na poprzednim rysunku. Wcześniej pisałeś że do góry mam 30 km pomyślałem że przez jakieś zadupia dlatego chialem omijać zergi ;] ale skoro to jest jeden gigantyczny kompleks militarny to spoko

# wolno podjeżdżam do bramy rozglądając się za kimś kto może mnie przepuścić, lub czymś co pomoże mi przez nią przejechać (przycisk, dźwignia) Zwracam się do osoby zainteresowanej moją obecnością zdaniem
- Witam jestem Riko, najemnik Jacka potrzebuje przedostać się przez tą bramę jadę z ważną informacją.

Za grosz honoru te małe istoty w sobie nie mają, za grosz... - pomyślałem pełen zrezygnowania.
-O co w tym wszystkim chodzi? Może mi to ktoś wytłumaczyć? - rzuciłem bezwiednie do stojących koło mnie towarzyszy.
-Rumcajs, zobacz czy ten maminsynek nie ma przy sobie czegoś co mogło by się jakoś przydać. Ja się tam nie znam na tych Terrańskich błyskotkach. My w tym czasie rozejrzymy się na zewnątrz. Może tam nam powiedzą co się dzieje... Andrzej, trzymaj się kilka kroków za mną. Tak na wszelki wypadek...
Powoli i ostrożnie idę w kierunku wyjścia. Chce sprawdzić co dzieje się na zewnątrz. Po drodze, jak od jakiegoś czasu staram się wyczuć wszelkie żyjące istoty. Broń w pełnej gotowości.

Do Riko: I co można ? i co da się ? Very Happy

W środku już raczej wiele nie zdziałamy proponuje kompanom wyjście z tego pomieszczenia (pewnie jak zwykle mój plan nie będzie miał siły przebicia ale co tam do jutra zdążę zapomnieć o tych wszystkich porażkach Razz

Rumcajs coś zdrowo pierdolnęło sprawdź na tym swoim komputerku czy coś jeszcze przeżyło czy już zostaliśmy sami Razz

-Ten andrzej to chyba ma pierwszy pomysł i od razu dobry cza spadać Razz

obczajam marina takie małe przeszukiwanie bo coś z nim nie tak skoro krew się leje strumieniem z głowy. jakby se ją upierdolił na wysokości sutków to tak mogła by się lać ale z małej dziury w głowie.... nie tu coś nie gra. od takiego przewiewu w pustym łbie to można ino kataru dostać ale nie strumienia na podłogę.
po oględzinach zawijam co się da od zmarłych, sprawdzam czy wszystko się nagrało i czy ciągle się nagrywa takie ralityszoł może być coś warte w przyszłości.

przygoda jak i forum przeniesione tutaj

[link widoczny dla zalogowanych]